wczoraj kolejny raz nie wytrzymałem i musiałem pojechać zobaczyć co kryją morskie wody. przed 15 zadzwoniłem do Marka, żeby się dowiedzieć czy już jest na plaży i czy są jakieś wyniki. akurat się szykował. tak więc już przed 16 mieliśmy rozstawione wędki. Marek do godziny 19 ostro połowił zegarków (chyba z 10 miał

. ja tylko jedną. poznaliśmy też jednego wędkarza (Roberta), który już od kilku dni próbował swoich sił na naszych plażach. i tak od słowa do słowa zgadaliśmy się, że kolega łowił dorsze na Karwi. po chwili zapada decyzja, żebym poszedł po wodery i podbierak i podejmujemy próbę zasiadki dorszowej. tubisa może zbyt dużo nie złapaliśmy bo 5 większych i trzy mniejsze sztuki ale to pozwoliło nam złowić to:
[img width=300 height=201]https://lh3.googleusercontent.com/-aqUw4JQj_Uk/UzpgGs4omrI/AAAAAAAAASM/-QiI4HCi_RU/w850-h570-no/dorsz.jpg[/img]
kolegi Roberta sztuka pierwsza od góry, mój niżej, a Marek jak to Marek ze swoim szczęściem złowił dwie sztuki. brania były zaraz po zmroku, później przyszedł silny i mroźny wiatr północno - wschodni i na nasze nieszczęście przegonił nas z plaży.