podbierak z oczkiem 0,5 cm, wodery i do wody, najlepiej koło zmroku, choć i w dzień jeśli tubis jest blisko brzegu to można próbować. ważne żeby była flauta, żeby można było wejść do wody. najlepiej szukać takiego miękkiego piasku. stara szkoła mówi o tupaniu stopami o dno i ciągnięciu przy dnie podbieraka. jednak i bez tego tupania pięknie strzelają spod nóg. chłopaki mają też specjalne siatki (takie jak rybacy) coś około 10 m, z oczkiem 1 cm i zastawiają je w wodzie. po kilkunastu minutach na pewno kilka tubisów się uwiesi. przy tej metodzie na pewno się nie zmęczysz bo wchodzisz tylko do wody stawiasz siatkę i czekasz na brzegu siedząc wygodnie na krześle. z kolegą Pawłem mamy zamiar o ile pogoda w weekend pozwoli trochę połapać ale jeszcze nie wiem w jaki dzień. być może będę w niedzielę w Mielnie ale jeszcze nie jestem pewien na 100 % to się odezwę i postaram się załatwić siatkę i użyczę, tyle, że musicie mieć wodery. jest jeszcze metoda na zestaw śledziowy. sprawdzało się to jesienią teraz na wiosnę tylko raz próbowałem i 2 sztuki wpadły. tubisa na pewno przez te ostatnie dni kiedy jest spokojna woda to było sporo przy brzegu.
A do czego Wam teraz tubis? bo jeśli myślicie o jesieni to spokojnie we wrześniu czy październiku sobie nałapiecie.