Jeśli o mnie chodzi to 2014 r zakończył się podobnym wynikiem jak 2013 r. (chodzi mi tutaj o ilość dni w roku kiedy wróciłem ze zdjęciem ryby lub rybą
, w 2013 około 50 razy (z czego coś około 30 % to dorsze), 2014 około 60 (w tym roku udało się trafić na naszym terenie zaledwie 3 szt dorsza). W 2014 r. najlepiej u mnie wypadły miesiące: marzec, maj, wrzesień, który rzeczywiście wrzesień był wyjątkowy pod względem dużej (tj. 30 +) flądry. W 2013 r. najlepszymi miesiącami były: czerwiec (leszcz), październik i listopad (łowiłem tylko wieczorami dorsza, praktycznie każdy wyjazd z rybą na koncie).
Odczucia co do 2014 r. rzeczywiście są takie, że rok beznadziejny ale jeśli spojrzę na swoją dokumentację fotograficzną to wcale tak źle nie jest
. jedno co mnie zdołowało to ta mała ilość dorszy bo nie powiem ale to chyba najlepsze w tym surfcastingu.
p.s. w 2014 r. padło u mnie chyba 12 różnych gatunków.